Żaden wypadek. Saperska robota. Ważniejsza jednak ta propagandowa zadyma, której do końca nie wyjaśnimy. Największa strata – to strata politycznej elity kraju. Nie do odrobienia. Zaś bardzo bolesna strata – to owe trzy, roześmiane i pełne życia stewardessy.
Otaczającą nas rzeczywistość można próbować zmieniać. Ale natury – nie da się.
Świat chyba oszalał. Czas na stanowczy rozbrat?
Ach, ten urok nowości! To, na co czeka się z wypiekami na twarzy: nowa seria, nowy numer! Nowa ja!
Spór Jerozolimy z Compostelą?
Pomysłowość jest w życiu potrzebna, niezbędna, konieczna. Także w odniesieniu do rozwijania „wyobraźni miłosierdzia”, o której tak wiele razy słyszeliśmy od czasów św. Jana Pawła II.
Coraz więcej ziemskich dróg zdaje się prowadzić do nikąd. Krzyż i Ukrzyżowany nie narzucając się czekają, aż się opamiętasz. Ty i świat. Ja i świat. Krzyż przestanie być rekwizytem, a stanie się czymś tak wielkim i ważnym, że zamilkniemy wobec niego. A Ukrzyżowany i Żyjący nas poprowadzi.
Poszukiwania prawdy o życiu doprowadziły ją do Pana życia. Z aborcjonistki stała się proliferką i katoliczką.
Samodzielność i wspólnota. Dwa filary dojrzałości. Chrzest włączył nas do wspólnoty Kościoła – Ciała Chrystusa – ale nie dał gwarancji, że ta będzie za nas myślała i podejmowała decyzje.
Tyle rzeczy mnie denerwuje, tyle złości… Niepotrzebnie, prawda?