Wielu ludzi, którzy biernie przyglądają się rzeczywistości, gdy dojdzie do jakiegoś zdarzenia, posługuje się stereotypowym: „a nie mówiłem, że tak będzie”.
Ludzie, w znacznej liczbie chrześcijanie, tak zmienili świat, że przed domem Bożym nie siedzą już żebraczki w łachmanach, by wychudzoną rękę wyciągać po jałmużnę.
Miłość nie jest kochana, jak mawiał św. Franciszek? Katolicyzm przez katolików chyba też.
„A myśmy się spodziewali…” Pamiętam dzień wyboru Franciszka. Przy mikrofonie jednej ze stacji telewizyjnych znana polityczka i samozwańczy profesor.
Nawrócenie bez reformy? To zadziała. Reforma bez nawrócenia nic nie da.
Być może po prostu łatwiej jest mówić, że życie to ryzyko, a świat jest skomplikowany i niebezpieczne, zamiast postawić wszystko na jedną kartę. Na Boga.
„Matki, żony i kochanki” spotykają „Czterdziestolatka”?
Życie jest drogą, która prowadzi człowieka do celu. Pomimo różnych trudności, niepowodzeń, życiowych zakrętów można kierować się miłością – to owoc, który dojrzewa w każdym czasie.
Schematyzm odnotowuje wszystko minione i bieżące. Bo teraźniejszość bez znajomości przeszłości nie ma widoków na przyszłość. Przeciwdziałanie temu to jedna z funkcji kościelnych schematyzmów.
Zgadzamy się na zabijanie nienarodzonych dyskutując jednocześnie jak odwrócić katastrofalne wskaźniki urodzeń, które sięgają historycznego minimum.