Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Ostrożność ludzi wierzących co do przeszczepiania narządów może wynikać z faktu, że mają oni wątpliwości czy dawca po tzw. śmierci mózgowej rzeczywiście nie żyje - uważa o. dr n. med. Jacek Norkowski OP, etyk i lekarz medycyny.
Aż 96 proc. dorosłych Polaków uważa za słuszne przeszczepianie narządów pobranych od zmarłych. Na oddanie po śmierci własnych narządów do transplantacji godzi się 85 proc. Dużo częściej gotowi jesteśmy na to wobec osoby bliskiej niż nieznanego biorcy – wynika z najnowszego sondażu CBOS.
Chirurdzy z Bostonu podczas 15-godzinnej operacji przeprowadzili pierwszy w USA pełny przeszczep twarzy u 25-letniego Dalla Wiensa, który uległ wypadkowi podczas prac budowlanych - poinformowały agencje.
Minister zdrowia Ewa Kopacz zapowiedziała w środę, że w 2011 r. na transplantologię zostanie przeznaczonych 45 mln zł, czyli ponad dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. Liczba potencjalnych dawców szpiku kostnego ma wzrosnąć do 30 tys.
25 lat temu, 5 listopada 1985 roku Zespół Śląskiego Centrum kardiochirurgii w Zabrzu pod kierunkiem prof. Zbigniewa. Religi został wykonany pierwszy w Polsce przeszczep serca, który zapoczątkował nowoczesną transplantację serca w naszym kraju.
Przeszczepy serca, wątroby czy płuc ratują życie, głośno o nich w mediach. Polscy specjaliści potrafią jednak z powodzeniem przeszczepiać również tkanki. Nasze rogówki, zastawki serca, łąkotki, więzadła czy skóra mogą służyć innym po naszej śmierci.
„Świadectwa ludzi żyjących po transplantacji czasami więcej mogą zrobić niż wiele wykładów naukowych na ten temat” – uważa ks. Piotr Sadkiewicz. Proboszcz znany z propagowania transplantacji, weźmie udział w spotkaniu Stowarzyszenia „Życie po przeszczepie” z okazji Dnia Transplantacji.
Nawet 400 tys. zł może kosztować leczenie jednego poparzonego górnika nowatorską metodą przeszczepu tkanek pobranych od pacjenta i namnożonych w pracowni siemianowickiego Centrum Leczenia Oparzeń (CLO). Specjaliści z CLO wskazują jednak na problemy z refundacją tej metody.